niedziela, 27 lipca 2014

Getting Out of Homelessness and Refugees Support in the Republic of Poland and Abroad - 'PRZEŁOM'














Getting Out of Homelessness  and Refugees Support - INFORMAL GROUP - 'PRZEŁOM'

We are a Informal Group of enthusiasts. Since a year we undergo the preparations to establish an NGO's
(Fundations, Associations or Social Enterprises) aimed to help escaping the Homelessness 
and in the geopolitical situation of Poland to Support Refugees and Imigrants in the Republic of Poland and abroad.




We are a group which in its ranks includes individuals with experience in various fields necessary for the conduct of such centers and work.
We are in the process of puting vision to practise, what's in our hearts for tangible and practical. Literally in a few days we were able to enter into contacts, predisposing to comply with the above.








At the moment our priority number # 1 is:
+ The acquisition of the largest funds and material help from all possible sources
+ Indigenous places to conduct the above aid activity











We are not formalised yet, because we educate in forms of NGO and look for best to comply with the priority number # 1 and do not want to limit in the Expansion and Integration outside of Poland.











At the moment, we see the need to function in several ares and stages, which will process at the beginning at the province of Lower Silesia, Poland.
After stabilization, we move to other large Polish cities, while coordinating our programs and cooperation with foreign countries.





Due to the complexity of the problem of  Escaping the Homelessness and Refugees Support...















Our initial vision is:
1) help "here and now" - dormitory

2) resort in the mountains - recovering from homelessness - a place to detox, under the supervision of medical specialists and specially selected personnel with experience. After passing the initial period of rehabilitation, employment opportunities - ex.  physical work for men - forest, women conduct agritourism.

3) agro-tourism center - a place to integrate our experience - allowing for employment and self-sufficiency of participants providing services in the field of rural tourism - ex. horses, hippotherapy, agriculture, forestry, orchards, etc. - the possibility of training, employment and practice.

4) the project "shared apartment in the center" - group living - implementing the next stage - a return to social housing and the simultaneous vocational
education in the provincial capital.

5) courses and vocational training, language courses, computing, leadership in NGOs and others for the above groups

6) co-housing. In a specially designated area - eco-buildings and residential community. The project executing the tasks of eco-living and eco-products, which will gain revenue for the communities.






The target group will be:
1) homeless
2) refugees and imigrants - at the moment we have Ukraine in our hearts
3) persons from orphanages
4) ex-prisoners








About our contacts we will not write much now, still they are wide, and in our ranks are people speaking many languages​​. Therefore,
our ambition is to expand and unite foreign projects and countries with the Republic of Poland, integration and cooperation in this direction.


































































































Join us!






Contact us!

Poland, Wroclaw
t: +48 535 053 020
m: HomelessRefugee@gmail.com







<div id="fb-root"></div> <script>(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = "//connect.facebook.net/en_GB/all.js#xfbml=1"; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs); }(document, 'script', 'facebook-jssdk'));</script>
<div class="fb-post" data-href="https://www.facebook.com/michael.kostka.39/posts/10202523264263260" data-width="466"><div class="fb-xfbml-parse-ignore"><a href="https://www.facebook.com/michael.kostka.39/posts/10202523264263260">Post</a> by <a href="https://www.facebook.com/michael.kostka.39">Michael Kostka</a>.</div></div>

















wtorek, 8 lipca 2014

GRUPA NIEFORMALNA - Ośrodki Wychodzenia z Bezdomności i Pomoc Uchodźcom





Jesteśmy grupą nieformalną w niezliczonej liczbie zapaleńców. Od zeszłego roku, trwają przygotowania do założenia NGO mającego na celu wychodzenie z bezdomności i w związku z zaistniałą sytuacją geopolityczną pomoc uchodźcom - na razie na terenie RP, chociaż ambicje mamy większe.





Jesteśmy grupą, która w swoich szeregach zawiera osoby z doświadczeniem w różnych dziedzinach niezbędnych do prowadzenia takich ośrodków i udzielania niezbędnej pomocy, za równo ze strony organizacji NGO jak i twardego biznesu.
Jesteśmy w trakcie procesu zamiany niewidomego w widome, tego co w naszych sercach na namacalne i praktyczne. Dosłownie w kilka dni udało nam się wejść w kontakty, predysponujące do wykonania ww. celu.



Na dzień dzisiejszy naszym priorytetem nr #1 jest:
+ Pozyskanie jak największych funduszy ze wszystkich możliwych źródeł
+ Pozyskanie miejsc do prowadzenia ww. działalności pomocowej
Nie jesteśmy jeszcze sformalizowani, ponieważ nadal rozeznajemy jaka forma działania NGO będzie dla nas najlepsza do wykonania priorytetu nr #1 i nieograniczająca nas w Ekspansji i Integracji poza granicami RP.

Na ten moment widzimy konieczność zafunkcjonowania na kilku etapach, które zrealizujemy na początek na terenie woj. dolnośląskiego, po stabilizacji w dolnośląskim, przeniesiemy się do innych dużych miast Polski, równocześnie koordynując nasze programy i współpracę z zagranicą.







Ze względu na złożoność problemu wychodzenia z bezdomności i Pomocy Uchodźcom...








Nasza wstępna wizja to:
1) pomoc "tu i teraz"  - noclegownia
2) ośrodek w górach - wychodzenie z bezdomności - miejsce na detoks, pod okiem lekarzy specjalistów i specjalnie dobranego personelu z doświadczeniem. Po przejściu wstępnego okresu rehabilitacji, możliwość zatrudnienia - dla mężczyzn prace fizyczne w lesie, dla kobiet prowadzenie agroturystyki
3) ośrodek agroturystyki - miejsce integrujące nasze doświadczenia - pozwalające na zatrudnienie i samowystarczalność uczestników świadczących usługi z zakresu agroturystyki - konie, hipoterapia, rolnictwo, leśnictwo, trzoda, sady itp.-  możliwość szkoleń, zatrudnienia i praktyki.
4) projekt "wspólne mieszkanie w centrum" - group living - wdrażający do kolejnego etapu - powrót do warunków mieszkaniowych i społecznych z równoczesną edukacją zawodową na terenie miasta wojewódzkiego.
5) kursy i szkolenia zawodowe, językowe, komputerowe, liderstwa w NGO i inne dla ww. grup
6) co-housing. W specjalnie wyznaczonym obszarze - ekobudownictwo i wspólnota mieszkaniowa. Projekt realizujący zadania eko-living i eko-wyroby, z których realizowany będzie przychód dla wspólnoty.



W skład grup docelowych będą wchodzili m.in:
1) bezdomni
2) uchodźcy
3) osoby z domów dziecka
4) byli więźniowie

O naszych kontaktach nie będziemy się teraz rozpisywać, są one jednak szerokie, a w naszych szeregach znajdują się osoby posługujące się wieloma językami. Dlatego też naszą ambicją są projekty zagraniczne, integracja i współpraca w tym kierunku.





Zainspirowany?
Dołącz do Nas!


Feel inspired?
Please join!







ps. Jeśli chcesz coś podpowiedzieć, dołożyć, skontaktować nas, posłużyć doświadczeniem, usługą, miejescem, finansami itp. zapraszamy!

t: +48 535 053 020
m: michal.kostka@rocketmail.com
skype: michaelkostka108










AKTYWIZACJA SENIORÓW dla STOWARZYSZENIE "PRZYJACIELE SENIORÓW" 02.2014-06.2014

Kroki i etapy:

Wywiad wstępny odnośnie celu i potrzeb przeprowadzanych zajęć oraz preferowanych i popularnie lubianych form ruchu, dający subiektywny obraz grupy jako całości. Przed i po zajęciach obowiązkowe pomiary ciśnienia i tętna. Po przeprowadzeniu wywiadu, rozgrzewki i subiektywnej oceny sprawności psychomotorycznej podopiecznych w przebiegu pierwszych zajęć, wyznaczyłem plan długoterminowy. Przez cały okres przeprowadzanych zajęć uczestnicy trzymali się jednego głównego toru, przy równoczesnym uwzględnieniu indywidualnych cech motorycznych i chorobowych WSZYSTKICH podopiecznych. Zwróciłem uwagę na konieczność samooceny i samokontroli podczas całego procesu długo i krótkoterminowego oraz indywidualnego subiektywnego samopoczucia raportowanego przed w trakcie oraz po zakończonych zajęciach. Feedback pozwolił na precyzyjne dobieranie obciążeń, zakresu, wytrzymałości, formy, przyborów, indywidualnego podejścia do osoby aktywizowanej z jej schorzeniami i indywidualnymi dolegliwościami precyzyjnie rehabilitującymi konkretne obszary deficytu lub schorzenia, biorąc pod uwagę całokształt ćwiczącego przy zachowaniu integralności i spójności CAŁEJ grupy. Zastosowane zostały elementy 'My Gymnastics' – by 'Michał Kostka THERAPY' – standardowe i innowacyjne formy ruchu i leczenia ruchem oraz relaksu, integracji i zabawy, serwowane w prosty i bardzo dostępny sposób w pełnej asyście i opiece prowadzącego. Pozwoliło to na naukę biomechaniki, funkcjonowania organizmu oraz postawy w szerszym aspekcie, gdy przećwiczone i wdrożone, gotowe do zastosowania nawet poza salą ćwiczących jak i wykorzystania do efektywnej nauki i zachęty dla środowiska w którym żyją, do propagowania aktywnej i efektywnej formy spędzania czasu wolnego.

Po diagnozie wstępnej – zauważyłem niezbite potrzeby zawężające się głównie do kilku aspektów, co stało się podstawą do pracy z ww. grupą, przeprowadzone zostały następujące działania:

  • praca z układem krążenia,
  • praca z układem oddechowym,
  • praca nad integracją półkul mózgowych – ćw. wzmacniające koordynację, równowagę, pamięć, ostrość umysłu,
  • wzmocnienie podporu – ze względu na dużą ilość upadków charakteryzującą tą grupę wiekową,
  • poprawa równowagi - jw.
  • praca nad postawą – grupa charakteryzowała się mocno widocznym przerostem siły frontalnej partii organizmu,
  • z tego wniosek do pracy nad rozciąganiem przedniej a wzmacnianiem tylnych partii organizmu,
  • elongacyjne wzmocnienie pleców - z uwagi na współtowarzyszące objawy i schorzenia (dyskopatie, jedna proteza biodra, nadwaga) wszystkie ćwiczenia wykonywane w precyzyjnie dobieranych pozycjach bezpiecznych, atakujących bezpośrednio zawężone i wyizolowane obszary deficytu lub nadmiaru i zapalenia.
  • pionowe, izometryczne i dynamiczne wzmocnienia kości.


Oprócz wyżej wymienionych przeprowadzane były również:
  • elementy strechingu – by 'Michał Kostka THERAPY'
  • elementy automasażu – by 'Michał Kostka THERAPY'
  • elementy pracy na powięziach – by 'Michał Kostka THERAPY'
  • Nisko-zakresowe tlenowe dynamiczne wzmocnienie rozrostu mięśniowego, przepływu proprioceptywnego oraz tkanek aparatu stawowego – by 'Michał Kostka THERAPY'


czwartek, 19 czerwca 2014

Michael Kostka Therapy® - About


Michael Kostka Therapy®

Exercise 

Touch

Culture Nutrition













How did it all begin?


In 2006 I graduated from physiotherapy and additional courses in Poland. I am Polish. At that time most interesting I found osteopathy - orthopaedic diagnosis and treatment using joints, soft tissues and fascia articulations, to treat warious traumas and disease not only of musculosceletal orygin.



After the studies I worked as massage therapst in prestigious massage health spa in central London. I know the job, and passion emanated from me. Asking the clients for their health problems and solving them imidiatelly. Some pople call it gift. Shortly I was recommended to another pleace. Privet prestigious clinic of osteopathy in central of W1 London. I became an assistant of a men who treated Princess Diana.


What did I see?
Thousands of patients, 16 treatment rooms, celebrity clinic. I studied english in the college, medicine and osteopathy in the clinic, one to one. I was a clinical assistent to clinic director and owner Mr. Nish Joshi. Everyday practicing therapist were two of us with other specialists on the request, all of us constantly educated by practitioners from different areas of medicine. Practise and books, private library at disposal and time set for education at work time, traning from the latest discoveries and medical ideas. I was trying, testing, creating. Uniting knowledge and experience I created NON INVASIVE method of work on fascia, muscles and joints, affecting the whole system (I found later on) and all coexisting sympthoms, immadietely killing the pain, accelerating healing of the whole body, getting rid of all the signs on the spot.
I was using the method in traumas and diseases as well as for the relaxation purposes of my clients.


There came patients, I was in the center of medical word, by the one of the most expensive medical streets in the world today. My patients were such names as: Cate Blanchett, Gwyneth Paltrow, Ralph Fiennes, Madeleine Potter, Patsy Kensit, Harvey Weinstein, Louise White, Camilla al Fayed, Italian Royal Familly - Branca, Prince Abdullah - Shah Family - Royal Family of Malesia,  Royal Family of Saudi Arabia - Abdul Aziz Family, Mitani Family, Grace Family, Melnichenko Family, Jonathan Kent - theatre and opera, British Girlsband "Girls Aloud" - Sarah Harding, Cheryl Cole, Kimberley Welsh, Nadine Coyle, Music Promoter - Daniel Muller, Creator of the top-grossing musical in history - Catherine Johnson, Film director - Shekhar Kapur, Plastic surgeons - Dr Maurizio Viel i Dr Maurino Joffily, dancer Gaz Davies. The Royal Ballet, most of the West End Shows such as 'Stomp' or 'Mamma Mia!', Michał Olaś - World Series Boxing, Musicians, Promoters, Dancers, Actors, Sportsman, Biznesman, Bankers, Lawyers, Doctors, Royal Families, Top Politicians and many others.



As a person and practitioner I always serched for a an effective method of helping others. Effective, efficient, and preferably on the bigest scale possible, to help as best as many. My motivation was always comming out of compassion and I was most interested in HEALTH.


In 2003 first time went to UK. My motivation was to "learn from the best". Those years 2003/2004 London seemed THE best pleace to study and practice medicine and all available effective methods of promoting health.


I learned from and practised by the side of teachers talking about themselves as best in their fields, who's results were supported by solid indisputable successes and medical evidence. It took a lot of time for me to practice.


It's like playing an instrument. First you learn the simple sounds, than the cords, then the notes, then you play a complicated pieces, and than you come back to simple sounds again. With studying healt is similar.



First you read and try everthing that is on the market about healt, you use it hoping for the effects, I was in the center of London, where the information about reserch, development programs, news, appear very quickly, often at the first hand, where the flow of information is instant. From the different corners of the world come hungry of succsess who want to share their discoveries, ideas, or ready implemented well functioning projects.



Over the years I dealt with:

  • physiotherapy, osteopathy, medicine, nutrition, methods, therapies and concepts of health,
  • exercise, sports, martial arts,
  • religion, psychology, philosophy, methods of "working" with mind such as NLP, life coaching and meditation,


all of them were ment to ALLEGEDLY bring and maintain health. I studied alongside recognised as the best of the individual fields, and with exercise I deal with over 24 years of experience.



The next step was THE SEPARATION of all the methods of therapy, theories and concepts that do not work, work to slow or defective eg. presenting side effects. Always checking everything on myself. And again, it took a lot of time.



Today, I can safely say that:
Although 'Michael Kostka Therapy®' works quickly and effectively it's not of any form of:
occult, manipulation, magic, philosophy, hypnosis, NLP, yoga, riberting, prana, chakras, shiatsu, acupressure, tao, New Age, martial arts, religion, life coaching, meditation, etc.




Since 'Michal Kostka Therapy®' just begins I certainly believe it will become a Big International Movement.



I believe that the spirit and mind of the natural, and spirit and mind of the spiritual - must be traind and disciplined.




'Michael Kostka Therapy®' - Motion, Touch and Culture Nutrition tested by the most demanding. 



Please join the movement,
Peace in your heart,



6 PRINCIPLES OF SUCCESS - Danger!!! Do not look, it will destroy your concepts.


6  Principles of Success


    1) Purpose - Personal vision - Glimpse of your destiny.
        Oryginal intent for your conception.
  • Purpose, vision – is your reason for living – against society – they will tell you what you can or can not do.
  • With purpose and vision you know where to go, who to litsten, which streets to go, where to go for work, who to be with.
  • Without a vision people parish. - from Hebrew – „throw of discipline”.
  • Without a vision people throw of discipline.
  • If you know your destination, you know which roads will get you there.
  • Many good exits from the high way, but only one is right if you know the purpose.
  • There are many good friends, byt they are not right for what you wana acomplish.

    2) Passion – anything that comes against will not stop you.
  • „Passsion says – am gona live you until I finish”.
  • When you have something to live for – God says – I can not use you yet. When you find something to die for – than I can do business with you”.
  • Passion never takes „no” for an answear.
  • If you do, it was never in your heart in first pleace!
  • Are you obligated to go to work??
  • If what you doing you could stop do and still be happy, you have not discovered your purpose yet!
  • If you could change jobs, and still be happy, you have not discovered your purpose yet!
  • So what you were born to do is the only thing that could satisfy you.
  • Did you discover the purpose why did you come to this Earth?


   3) Planing - make a plan! - write
  • If you have no plan, you will fail.
  • God can not direct you if you have no plan.
  • You should never work in a place, where your dream can not be fullfield.

  1.   4)People
  • Toxic - most of the time - it's your family, since, they think, they already know you, and no one really knows you except God!
  • Keep company with people who will keep you in your dream, not out of your dream.
  • Keep company with people who will be on your side, not against you.


5) Persistence - you refuse to stop
  • Anything you were born to do, you will not be given, you have to go and get it!
  • You will have to iritate to get it. You would have to be persistently insistent.
  • You have to be sure, that what you going after belongs to you.
  • Seek - persistantly, agresively look until you find it.
  • Dont stop, becouse there is a resistance against you.
  • What you looking for is usualy behind a closed door, so you keep on knocking!!!
  • knock - gr. word - „keep on knocking” Keep on knocking until you iritate the person who is holding your stuff.
  • Person who knows their purpose iritates you until you give up what you siting on.
  • If God told you: you will get the degree, if not this year, go get some classes, and come back next year. No one can stop it, only you!
  • "No" doesn't mean "no", "no" means "wait".


6) Prayer - comunion - comon union
  • You pray in a pleace, and than you seek everywhere.
    You can not do business in California, go to New York, you can not do it there? Go to Poland!!!
  • Live the chamber (after asking) and seek, - persistantly, agresively look until you find it.
  • You stay with contact with the One who gave you the dream.
  • Refreshing when you worn out after the fight.
  • Be like a Boxer after the break - "Come on devil, lets try again!"



sobota, 27 lipca 2013

Opowiem Wam historię Georga Malkmusa..

A właściwie jej część..

George Malkmus 
Jego osobiste doświadczenie..
36 lat temu, będąc w wieku 42 lat wszedł na dietę opartą w 100% na surowych roślinach wraz z obfitością świeżo wyciskanych soków warzywnych, w próbie uwolnienia się od raka jelita.

"Prawie natychmiast po zastosowaniu tej diety zacząłem odzyskiwać zdrowie, ale w tym procesie straciłem zbyt dużo wagi, stałem się ekstremalnie chudy, spadając z 70 do 52 kg. w kilka miesięcy."

Malkmus kontynuuje dalej:
Dieta oparta całkowicie na surowych roślinach spowodowała gwałtowną detoksykację, zmuszając mnie do przerwy na sen z powodu słabości. Dodałem więc trochę gotowanego jedzenia z powrotem do diety i w mniej niż roku czasu, bez jakiejkolwiek medycznej interwencji mój rak ZNIKNĄŁ.

Nie długo po tym jak rak zniknął przyjąłem prace jako wykładowca i główny ogrodnik uprawy organicznej w pięknym Shangri-La Fasting Resort w  Bonita Springs na Florydzie, był to Kurort Naturalnej Higieny (oryg.Natural Higiene Fasting Resort)


Kurort zarządzany był przez Państwa Cheatham, którzy uczyli diety opartej w 100% na surowych roślinach z dużą ilością surowych owoców ale bez soków warzywnych.
Pozostałem tam jako personel przez następne 2 lata tworząc ich ogrody, zapewniając produkty organiczne dla ich kuchni i wykładając kilka razy w tygodniu dla ich gości. Będąc tam zafascynowałem się piśmiennictw Herbert Shelton i T. C. Frye i przeczytałem wszystko co oni i inni naturalni higieniści napisali. Podczas tego czasu słuchałem również wykładów „lekarzy higieny” (tł.) którzy często nauczali o niebezpieczeństwie żywności zwierzęcej i korzyściach płynących z postu na wodzie destylowanej, i diecie opartej na roślinach.
Ale mój czas w Shangri-La był również czasem, kiedy byłem w stanie zaobserwować, jak ludzie z różnymi fizycznymi problemami reagowali na dietę opartą w 100% na surowych roślinach i przedłużane głodówki na wodzie destylowanej. To był dla mnie czas ogromnej nauki.
Jestem osobą nastawioną na rezultaty, i nie jestem zainteresowany teorią albo tym co powinno być najlepszym sposobem. Chcę wiedzieć co na prawdę działa. 

WIDZIAŁEM INNYCH DOŚWIADCZAJĄCYCH TEGO SAMEGO CO JA
W Shangri-La widziałem w większości tych, którzy zmienili dietę na dietę w 100% opartą na surowych roślinach i niektórych na głodówce z destylowanej wody. Tracili oni wagę zbyt szybko i często zmuszani byli położyć się ze względu na słabość jako rezultat byt szybkiej detoksykacji – tak jak ja to wcześniej doświadczyłem.
Widziałem również ludzi idących na ekskluzywne posty wodne od 3 do 40 dni. Widziałem również jak ludzie umierali praktykując te 40-to dniowe posty. Ci ludzie doświadczali ekstremalnie gwałtownej detoksykacji, która spowodowała poważne pytania nad tym czy post wodny był najlepsza drogą.


CZEGO SIĘ ZATEM DOWIEDZIAŁEM NA TEMAT DIETY HIGIENY NATURALNEJ 
(oryg. NATURAL HYGIENE DIET)?

1. Niebezpieczeństwo przy zbyt dużej ilości owoców.
Widziałem ludzi idących na posty wodne, potem przechodzili na post surowymi owocami i często jeszcze potem kontynuowali na konsumpcji dużych ilości świeżych owoców razem z dużą ilością nasion i orzechów każdego dnia. 
Wszystkie te owoce okazały się katastrofalne dla wielu. Duże przyjęcie cukru, pomimo że był naturalnie występującym cukrem z owoców spowodowało u wielu objawy hipoglikemii.
Wiele z tych osób pozostało zbyt chudymi, niezdolnymi do przybrania na wadze, i często poważnie brakowało im energii. W wysiłkach, by przybrać więcej tłuszczu i białka i przybrać na wadze, często spożywali zbyt wiele tłuszczu ciężkostrawne proteiny z nasion i orzechów, które utrudniały powrót do zdowia.
Od tego czasu nauczyłem się, że owoce oczyszczają, a składniki odżywcze w warzywach karmią i odbudowują ciało. Nauczyłem się również, że wysokie spożycie surowych owoców może być zagrożeniem zdrowia osoby.

Dziś Georg Malkmus w swojej diecie poleca ograniczone użycie owoców nie więcej jak 15% z naszego dziennego kalorycznego spożycia, a w niektórych przypadkach wyklucza użycie owoców zupełnie.

2. Niebezpieczeństwo przyjmowania zbyt małej ilości kalorii.
Niektórym ciężko zjadać potrzebne ilości surowych warzyw w celu otrzymania wystarczającej ilości kalorii. Jeśli nie będziemy konsumowali wystarczających ilości kalorii możemy cierpieć na brak białek. Nie wystarczająca ilość białka może spowodować nowe symptomy i problemy. 
Nauczyłem się , że przez robienie soków z części warzyw, szczególnie marchewki, razem z  blenderowanymi zielonymi koktajlami przez dodanie małego procentu gotowanego jedzenia do diety, łatwym stało się zaspokojenie kalorycznych i proteinowych potrzeb. Soki, zblenderowane zielone koktajle i gotowane warzywa eliminują potrzebę konsumpcji obfitej ilości całego surowego jedzenia.

3. Niebezpieczeństwo nie dotyczy Skoków Warzywnych.
Soki warzywne nie były promowane w żadnej z książek higieny naturalnej, które przeczytałem, nie były promowane również przez lekarzy wykładowców na ich wykładach, w których uczestniczyłem przez dwa lata pobytu w Shangri-La. Niestety, były nawet często odradzane.
Przez obserwację i osobiste doświadczenie nauczyłem się, że żadna dieta niezawierająca na liście soków z surowych warzyw nie może wspiąć się na szczyt drabiny w naszych poszukiwaniach na najlepiej odżywiającą nasze fizyczne ciała dietę.

4. Oszukiwanie może utrudnić zdrowienie.
Widziałem również dużą ilość ludzi, którzy utrzymywali, że jedzą w 100% pokarmy surowe, oszukiwali przez jedzenie gotowanych posiłków. Większość ludzi jest dosłownie uzależniona od gotowanego jedzenia przez całe życie konsumowania w ten sposób. Próba pozostania w 100% na surowych produktach roślinnych była dla nich emocjonalnie trudna i powodowała wiele oszukiwania. Oszukiwanie często promowało krytycyzm, który jeszcze podwyższał poziom negatywnych emocji, powodując stres i utrudnienie leczenia. 

KONKLUZJA MALKMUSA
Kiedy w teorii Dieta Naturalnej Higieny jest sensowna, odnalazłem kilka słabości w jej praktykowaniu. Kiedy „Hallelujah Acres” rozpoczęło promowanie diety zawierającej 15% gotowanego jedzenia, byliśmy ostro krytykowani. Jednakże, większość żywieniowców, którzy krytykowali nas wtedy, dzisiaj zalecają by część diety opierała się na gotowanych pokarmach pochodzenia roślinnego.
Z mojej wiedzy wynika, że „Hallelujah Acres” była pierwszą, która przełamała szeregi, ze 100% surowej diety na rzecz zachęcania do małych ilości gotowanego jedzenia dodawanego do diety, w celu uzyskania najlepszych rezultatów leczniczych oraz aby zachować zdrowie w długim czasie.  
Nigdy nie zapomnę moich doświadczeń w Sangri-La. To był tropikalny raj, gdzie byłem w stanie spotkać wielu cudownych gości, spotkać świetnych lekarzy naturalnej higieny (oryg. natural hygiene doctors) i rozkoszować się warzywami, tropikalnymi owocami i dużą ilością kiełków prosto-z-ogrodu.


WEJŚCIE W DIETĘ HIPOKRATESA
Później, zawędrowałem do „Instytutu Zdrowia Hipokrates” w Bostonie, Massachusetts gdzie spędziłem czas z Dr. Ann Wigmore. Tam nie tylko uczyli i praktykowali 100% diety opartej na surowych roślinnych produktach, ze świeżo hodowaną trawą zbożową, kiełkami i fermentowanymi pokarmami, ale nie mieli nawet pieca w swojej kuchni.
Dieta Hipokratesa nie zachęca do używania dużej ilości owoców co jest ogromnym pozytywem.  Dieta Hipokratesa również promuje użycie skoncentrowanych składników odżywczych i chlorofilu ze świeżo wyciskanej hodowlanej trawy zbożowej, kiełki, i włączenie do diety fermentowanych pokarmów, które dostarczają ciału przyjaznych bakterii.
Wielu doświadczyło niesamowitej poprawy zdrowia na tej diecie, ale mam kilka rzeczy, które powodują, że nie umieszczę tej diety na najwyższym poziomie drabiny najlepszych diet.


PROBLEMY Z DIETA HIPOKRATESA
1. To bardzo trudna dieta by za nią podążać, chyba, że jesteś w domu każdego dnia by zajmować się hodowaniem pokarmów używanych w diecie, oraz nie zawiera jakichkolwiek pokarmów gotowanych, o których rozmawialiśmy wcześniej pod Dietą Naturalnej Higieny.

2. Na diecie Hipokratesa widziałem ludzi chudnących za bardzo, tak samo  jak byłem tego świadkiem w Sangri-La Resort, i jak sam doświadczyłem w moim pierwszym roku mojej 100% opartej na surowych produktach roślinnych diecie.

3. Również, jak osobiście doświadczyłem i widziałem innych doświadczających w Sangri-La, niemożliwość  konsumpcji wystarczającej ilości kalorii, czasem prowadzącej do niskiego poziomu energii i potencjalnie niewystarczającej ilości białek.

4. Mimo że B12 nie jest sprawą w Diecie Hipokratesa dzięki korzystnym bakteriom w fermentowanych produktach, niektórzy na diecie Hipokratesa, Diecie Naturalnej Higieny, i prawie każdej innej diecie, która nie zaleca suplementacji B12, mają zaniżoną B12.

PODSUMOWANIE MALKMUSA
Podsumowując dwie najbardziej wybitne diety z diet 100% opartych na surowych produktach roślinnych, Dieta Hipokratesa wznosi się na szczyt, jako będąca najlepszą dietą jaką oceniliśmy dotychczas i stoi na najwyższym szczeblu drabiny diet  ale nie dotarliśmy jeszcze do najwyższego szczebla. 


George Malkmus to założyciel www.hacres.com

To be continued... 


Źródło:
http://healthtip.hacres.com/index.php/2012/07/10/danger-in-consuming-too-much-raw-food/ 


czwartek, 25 lipca 2013

Opowiem Wam moją historię..



Jestem chłopcem z małego miasta, dziś mam 31 lat.


     Odżywianie istniało jako temat w moim życiu od kiedy zacząłem uprawiać sport amatorski w wieku ok. 8 lat. Wtedy to po międzyszkolnych zawodach sportowych okazało się, że skaczę najdalej w mieście w swojej grupie wiekowej, rezultat pamiętam do dziś 3.42cm. Sport międzyszkolny określano wtedy terminem „lekkoatletyka”. Okazało, się jednak po kolejnych zawodach , że moim powołaniem nie będzie skok w dal, tylko biegi długodystansowe. 
Zacząłem pełną parą, treningi 3 razy w tygodniu, obozy letnie i zimowe. Na jednym treningu potrafiliśmy przebiec 10km. Koszulki, kolce, buty sportowe, które na przełomie lat 80/90 nie były jeszcze łatwo dostępne i... odżywianie.


     Co jeść, jak jeść, nie było wtedy dla mnie pytaniem, robiłem to co widziałem u innych. Co widziałem – jedzenie wszystkiego. Ogólne pojęcie, że potrzebny jest izotonik oraz cukier. Tak nareszcie zacząłem jeść, hallelujah! Z zupełnego niejadka stałem się kimś kto pochłania ogromne ilości pożywienia, rodzice cieszyli się, że po prostu zacząłem jeść, niedługo później zamieniło się to w komentarze wokół: „Ciebie lepiej ubierać niż żywić”. Jedyne co widziałem z tego okresu to ogromne ilości wypijanych izotoników. Królował „isostar”.

     Ogromna ilość sportu towarzyszyła mi bez przerwy. Oprócz regularnych treningów jeszcze zajęcia hobbistyczne – próbowałem prawie wszystkich dostępnych na tamte czasy dyscyplin, po prostu lubię ruch. Słyszałem porównania innych rówieśników, że jedzą równie dużo – popularnym wtedy chojrackim porównaniem było „Jem tyle co mój tato”. Ile jadł ich tato weryfikowane było przy okazji wspólnych obozów lub wakacji. Jadłem co najmniej 2 razy tyle co rówieśnicy. I pytaniem kluczowym było: „Gdzie ty to wszystko mieścisz?” i komentarz: „Ty to masz szybką przemianę materii” Chociaż, nie rozumiałem co to znaczy, fraza ta stała się moją standardową odpowiedzią na wszystkie pytania związane z tematem jedzenia tamtych czasów:
-„Boże ile ty jesz!!!”
-„Mam szybka przemianę materii.”

     Żeby nie być gołosłownym, w szkole średniej na zajęciach „Statystyki” liczyliśmy ile kalorii zjadamy każdego dnia. Szacowania standardowego dnia bazowaliśmy na gotowych, książkowych szablonach żywienia zawierających całkowite opisy konkretnych produktów bądź całych dań pod względem białkowym, tłuszczowym, kalorycznym itd.
     Pamiętam z tamtego okresu, że mój sport zaczynał się przed rozpoczęciem lekcji o godzinie 5.30, 6.00 rano, gdzie mobilizowałem jeszcze przyjaciół do wspólnego biegania. Ale było zimno!  Niekomfortowo, i to zmęczenie, bo noc wcześniej trzeba było się uczyć. Dzień kończył się o 23.00 lub 23.30, aby wystudzić organizm i pozwolić adrenalinie opaść, i jeszcze coś zakuć. Wiedziałem, że zajmuje to ok 2h od czasu zakończenia treningu, celowałem na koniec treningu na 22.00, ale zawsze mnie ponosiło i nie mogłem skończyć. Nie trzymając Was w napięciu powiem, że statystyczne dzienne spożycie ciężko fizycznie pracującego mężczyzny to 4, 5, do maksymalnie 6000kalorii. Moje wynosiło 24 000!!!. A komentarze znajomych: „Dobrze wyglądasz”, „O zmężniałeś”. 
     Był to czas, kiedy zacząłem interesować się odżywianiem i wagą, bo po pierwsze brałem udział w zawodach w których obowiązywały kategorie wagowe, a po drugie zawsze miałem wrażenie, że jem niesamowicie dużo, ale nie mogę przytyć. Bardzo chciałem „zmężnieć”, szczególnie, że odpowiednia waga w stosunku do masy mięśniowej i niskiego tłuszczu liczyła się na macie.  
     Wtedy to pierwszy raz w moim życiu trener zwrócił moją uwagę na soki. Piłem codziennie. Świeże soki wypijane od razu po przygotowaniu. 1/3 soku z buraka 2/3 soku z marchwi, łyżka soku z selera. Dawkowanie na normalny kubek 250ml. Byłem ambitny piłem z kubka półlitrowego. 

    W tym właśnie czasie zaczęła się przygoda z odżywianiem, praktykowaniem, sprawdzaniem, zawartość białka, tłuszczu, cukru.. warzywa czy owoce? Mieszać je czy nie? Mleko gotowane czy nie, w proszku (bo ma większa zawartość białka) czy od krowy bo niby zdrowsze. Wiedziałem, że przykazanie na tamte czasy mówiło o równowadze 80% węglowodanów 20%białka. Cukier do pracy mózgu i mięśni najlepiej prosty. Diety dla sportowców. Diety dla kulturystów, zaczęły się studia i praktyka...Magazyny sportowe, co robią najlepsi, zachód czy porady wiejskie z dziada pradziada. Oraz ile na to muszę wydać pieniędzy? Prawie sen mi to z powiek zabierało. Do tego siłownia, worek, rozciąganie. Budowa tkanki mięśniowej, ale mięśni rozciągniętych i mocnych, elastycznych, szybkich, wytrzymałych, mocnych. Odstawiłem cukier i wszystkie napoje kolorowe i gazowane, przykazanie drugie na tamte czasy mówiło: „Szklanka gazowanego napoju zabija 2h treningu” Przecież nie chciałem tego. Nie piłem.
Pod ogromem tematu załamałem się dopiero na początku studiów, gdzie na fizjologii usłyszałem od profesjonalisty - dr. nauk medycznych jak działa ludzki organizm, co gdzie i jak się przyswaja, tworzy i skąd się bierze. Nawet teraz Wam tego nie powtórzę, po paru zdaniach, wystraszony terminologią przestałem przyswajać wiedzę.  


     W międzyczasie  tato zabrał się za Tombaka. Przeczytał chyba wszystko co było na rynku, zaczął stosować. Co widziałem? Po pierwsze zainspirował Nas wszystkich, a szczególnie cieszyłem się, że mama zaczęła się zdrowiej odżywiać i zajęła się sportem. Tata schudł momentalnie, jeśli dobrze pamiętam na przestrzeni 3 miesięcy. Co robił? Nie łączył pokarmów. Najpierw surówka, odczekanie  godziny, potem węglowodany, odczekanie, potem białko (niezależnie czy zwierzęce czy roślinne). Teoria tego działania mówiła: „Możesz jeść wszystko, ale oddzielnie”. Do tego jazda na kolarzówce i sportowy tryb życia. Dawał sobie nieźle do wiwatu. Zaczął jeździć z „old boyami” z CCC, miał moc. Co widziałem potem? Schudł maksymalnie, stracił wagę, ale sport poprawił mięśniówkę. Jednak na dłuższą metę widziałem, że jest głodny i po maksymalnym wysiłku, wracał i chciało się jeść dużo i wszystko naraz. Zamiana tłuszczu w mięśnie nie szła już tak gładko. Bardzo schudł, ale sprawiał wrażenie słabości. Dalej to już tylko komentarze, „co się z Tobą stało?”, znajomi nie przyzwyczajeni, że jest szczupły, może on sam też nie był. Poza tym dużo pracował,  bardzo dużo. Dzień: zrywka o 5.00 do 23.00. Nie utrzymał tego jakoś i nastąpiło jojo, rytuał Tombaka bardzo męczył rozciągłością czasową.. Długi czas przygotowywania posiłków. Jedzenie osobno. Wrażenie, że jadł praktycznie przez cały dzień tylko że z godzinnymi przerwami.

     Te obserwacje jednak zaintrygowały mnie do pytań nad warzywami  i owocami. Zawsze widziałem i rozumiałem w nich zdrowie. Widziałem i praktykowałem. Czułem moc, po sokach, surówkach, warzywach i owocach wmieszanych w standardową polską kuchnię mamy. Rodzice wydawali sporo na nakarmienie syna. Nie wiedzieli nawet, że syn po siłowni u kolegi zjadał drugi obiad, lub specjalnie przez nas majstrowane posiłki, gdzie zamiast kubka na kakao piliśmy prosto z dzbanków, plus węglowodany i białko.

     Po 6 miesiącach treningów i obozie letnim, przy takim stylu odżywiania pojawiło się podium na mistrzostwach polski. Nigdy wcześniej ani później nie powtórzyłem już tego sukcesu.

     W późniejszym okresie na studiach pojawiła się z braku finansowania dieta studencka. Nie muszę jej chyba komentować. Podium już niestety nie było. A warzywa i owoce zamieniły się na parówki i gorący kubek. 

     Po studiach powiodło mi się i zacząłem jako zwykły masażysta w centrum Londynu, w ekskluzywnym salonie masażu prowadzonym przez byłego atletę. Znam się na tym, a do tego pasja sprawiała, że biło to ze mnie. Wypytywałem klientów, dlaczego konkretnie do mnie przyszli, co jest ich problemem i szybko je rozwiązywałem. Niektórzy ludzie mówią na to dar. Szybko zostałem polecony do innego miejsca. Prywatna prestiżowa klinika w centrum, centrum Londynu, gdzie zamiast szyldu nad drzwiami istnieje kamera i przycisk. Wejście po autoryzacji. Prywatne „ukryte” miejsce dla ludzi vi aj pi, gwiazd i gwiazdeczek, ludzi biznesu, polityków pod innymi nazwiskami i takie tam. 

     Na rozmowie kwalifikacyjnej miałem dyrektora i właściciela owego tajemniczego ale bardzo dobrze wyglądającego i prestiżowego miejsca, który mówił coś o bólu w różnych partiach ciała m.in. w kolanie i w kostce. Z tym uporałem się najszybciej. Po pierwszej godzinnej terapii, którą miałem wykonać zamiast rozmowy kwalifikacyjnej, powiedział: „Jest 50% lepiej”. 
Po następnej sesji przeszło mu na 100% i usłyszałem wymarzone: „Chciałbym abyś to samo robił dla moich pacjentów”. 

     Stałem się asystentem człowieka, który zajmował się Dianą, kiedy jeszcze, żyła, przyjaźnili się, czytałem od niej listy... a to był dopiero początek zawrotu w mojej głowie...

     Dzisiaj jak i wtedy klinika ma swoje filie: w Nowym Jorku, Dubaju i na dziś w Moskwie. Byliśmy jeszcze w Oslo, ale zadecydowałem, na tamten czas, że poddaje się i nie dam rady, że nie chcę tego prowadzić ze względu na wyczerpanie a projekt upadł śmiercią naturalną.


Co widziałem?
     Przez 3 lata widziałem tysiące pacjentów, 16 pokoi zabiegowych, klinika osteopatii. Uczyłem się angielskiego w szkole prywatnej, medycyny i osteopatii w klinice, przy boku owego właściciela - głównego wykładowcy Brytyjskiej Szkoły Osteopatów w minionych czasach. Mogłem uczyć się osobiście – byłem asystentem klinicznym, fizjoterapeutą. Na całą klinikę było nas praktykujących terapeutów na co dzień tylko dwóch, dyrektor i ja. Na zamówienie dochodzili specjaliści z innych dziedzin. Od współpracowników kliniki też się uczyłem, a za opłatą dokształcali nas fachowcy z innych dziedzin medycznych, pożerałem praktykę i książki, moja własna biblioteka do dyspozycji, i wyznaczony płatny czas w trakcie pracy na naukę!!! Takich książek w Polsce nie ma do tej pory. Dodatkowo uczęszczałem na studia do Koledżu Osteopatów na Archway w Londynie oraz na dodatkowe szkolenia najnowszych na świecie rozwiązań, odkryć i pomysłów medycznych. Próbowałem, testowałem, tworzyłem. Z połączenia wiedzy i doświadczeń stworzyłem swoją własną metodę. Nieinwazyjna metoda pracy na powięziach, mięśniach i stawach. Pozwolono mi testować na pacjentach. Zareklamowano mnie, przyszli nowi pacjenci, a napiwki i pochwały po 3 latach uderzyły mi do głowy. Znajdowałem się w centrum medycznego świata, przy jednej z dwóch najdroższych i najbardziej prestiżowych ulic medycznych świata. W pokoju w którym przyjmowałem, dawno dawno temu, Paul McCartney napisał piosenkę „Yesterday”. Moimi pacjentami były takie nazwiska jak Cate Blanchett, Gwyneth Paltrow, Ralph Fiennes, Harvey Weinstein, Louis White i wiele innych. Klinika obsługiwała Balet Królewski - „The Royal Ballet”, większość show z West Endu, Muzyków, Promotorów Muzycznych, Biznesmenów, Rodziny Królewskie tego świata, Top polityków i działaczy. Wywiady do TV i prasy itd., itd. 
Myślałem, że to wszystko nie istnieje...
I wiecie co? Każdy z tych ludzi mówił o jakiejś diecie, o stosowaniu tego czy tamtego, o systemach, ćwiczeniach, suplementach, terapiach, odsysaniu tłuszczu, tabletkach na spalanie, odżywkach, metodach i KAŻDY wchodząc twierdził, że ZDROWO się odżywia lub, że prowadzi zdrowy tryb życia. Po wyglądzie nie było tego widać, a nawet jeśli było, to po wstępnej diagnozie mniej, a całkowicie „zdrowego” kandydata załamywał test krwi. 

     Widziałem, że ludzie są zmęczeni. W Angli obowiązuje utarty medyczny termin Chronic Fatigue Syndrome – czyli, „nie wiadomo o co chodzi, ale wiecznie zmęczony”, czy „Irritable Bowel Syndrome” - czyli, „nie wiadomo o co chodzi, ale problemy z jelitami”. Jako klinika braliśmy udział w „Extreme Makeover” kierując wszystkim oprócz „cięcia”. Cięcie robili chirurdzy plastycy. Oczyszczanie od środka na zewnątrz i likwidacja opuchlizn itd. itd. Widziałem gwiazdy tracące lub zyskujące na wadze do filmu. Widziałem zgaszone oczy odzyskujące błysk. Rynek suplementów. Produkcja własnych suplementów, import i analiza innych marek, własna linia kosmetyków do pielęgnacji skóry. Otwarcie własnego centrum fitness w centrum Londynu, ze zleceniami indywidualnymi pod nasze dyktando. Szkoliłem terapeutów, trenerów personalnych i dyplomowanych osteopatów z innych krajów, nie będąc jeszcze osteopatą. Widziałem 90% chorób cywilizacyjnych odchodzących w okres około 3 tygodni. Myślicie, że zwariowałem?


Dziś żyję zupełnie inaczej.

Ciąg dalszy nastąpi...